HOPKINSON SMITH

Hopkinson Smith has been called the most moving of present day lutenists...he approaches the lute's universe with a musicality which goes far beyond the seemingly limited voice of his instrument. We invite you to explore on this website the magic of his lute and its music.

Gawędziarz, którego mogę słuchać bez końca [Płyta tygodnia | Record of the Week]

„Biorąc pod uwagę stopień zamieszania, w jakim przetrwały do naszych czasów dzieła Spinacina, niektórzy krytycy mogą uznać moją rekonstrukcję jego muzyki za herezję. Ale uznałem to za konieczne.” – pisze we wstępie do swojej najnowszej płyty Hopkinson Smith – „największy poeta lutni”, jak określił go magazyn Gramophone. 

Smith, pisząc o „stopniu zamieszania”, ma na myśli błędy drukarskie (np. brak niektórych taktów i całych fragmentów, przesunięcia polifonii), które można znaleźć w pierwodrukach Libro Primo i Libro Secondo Spinacina. Opublikował je w 1507 roku Ottaviano Petrucci, słynny rzymski drukarz i wydawca. Hopkinson Smith postanowił uporządkować ten bałagan. A że od ponad czterdziestu lat jest zapalonym łowcą starych partytur i niestrudzonym restauratorem rękopisów, nie cofnie się przed niczym w eksploracji i wskrzeszaniu ogromnego dziedzictwa muzyki na lutnię. W tym nagraniu jego sztuka, oparta na ogromnej wiedzy muzykologicznej, historycznej i godnej pozazdroszczenia intuicji, przybliża nas do pierwszych publikacji, a więc źródeł muzyki na ten instrument. 

Program albumu Bright & Early koncentruje się na zrekonstruowanych dziełach Francesco Spinaciny i Joana Ambrosia Dalzy. Idealnie pośrodku nagrania wpasowano Io non compro più Speranza Marchetto Cary, który to utwór Smith nazywa „jedną z najbardziej czarujących frottoli – przedstawicielek gatunku, który Petrucci publikował niemal bez przerwy”. 

O ile ze Spinacina Smith wybrał wyłącznie polifoniczne ricercary (to z nich wywodzi się forma fugi), o tyle kompozycje Dalzy’ego są o zdecydowanie lżejszej proweniencji. „Dalza jest bardziej lutnistą z kawiarni i tawerny” — pisze Smith i dodaje ciekawy komentarz, że rekonstrukcję dzieł obu kompozytorów można porównać z restauracją Kaplicy Sykstyńskiej Michała Anioła, której dokonano w latach 1980-90 – „kiedy ujawniono oryginalne kolory, okazały się, że są one odważne, wyraźne i jasne”. 

Tak brzmi ta płyta. Hopkinson Smith nadaje utworom nie tylko czytelną polifonię, ale i klarowne brzmienie. Jego artystyczna osobowość rezonuje z tajemnicą tych muzycznych skarbów. Lutnista podchodzi do tych dzieł z pokorą znawcy, który docenia ich niewiarygodne bogactwo i siłę wyrazu. Przy tym jest prawdziwym gawędziarzem, którego chce się słuchać w nieskończoność. 

Review by Robert Majewski (Kulturalny Sposób)